…Społeczeństwo dojrzałego narodu winno być jak rozwarty szeroko wachlarz. Niewątpliwie tak. Dodałbym od siebie, że im więcej ponad 180 stopni rozwarcia tego wachlarza, tym więcej świadczy o dojrzałości, dynamice, a więc i bogactwie myśli społeczeństwa. Podczas gdy zwinięty w mocnej garści robi wrażenie raczej krótkiej pałki.  Józef Mackiewicz. Kompleks niemiecki. Kultura, 1956

Przed kilkoma dniami przez przypadek dostrzegłem w „(Czerwonym Sztandarze) Kurierze Wileńskim” publikację, poświęconą 82 rocznicy powołania AK, w której się twierdzi, iż niewymienieni z nazwiska „[…]litewscy historycy coraz częściej podkreślają, że działania litewskich partyzantów i Armii Krajowej uzupełniały się, nie zwalczały - okupanci byli ci sami.” I że w roku 1993 na łamach „(Czerwonego Sztandaru) Kuriera Wileńskiego” już nie żyjący prof. w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk Tomasz Strzembosz jakoby „[…]obalał wtedy antylitewskość Armii Krajowej i podkreślał, że litewska historiografia też nie ma dowodów na charakter antylitewski”.

Nie wiem, czy ktoś kiedykolwiek zechce i będzie w stanie dokonać przeglądu treści pisma „Tygodnik Wileńszczyzny” – bo jest to bowiem zadanie ponad siły dla zdrowego psychicznie umysłu ludzkiego.
Po pierwsze, jest ono przeciwieństwem do ugruntowanego pojęcia o powołaniu i misji prasy, czyli anty prasą. W odróżnieniu bowiem od prasy, która ma obserwować, analizować i krytycznie oceniać poczynania rządzących, „TW” od wielu lat i do dziś chwali, uwielbia, popiera, oklaskuje i przyklaskuje każdemu demagogicznemu kichnięciu czy kiwnięciu palcem w bucie Tomaševskiego, jego otoczenia i jego kur., na których ten polega. Podobnie z uwielbieniem pisze o rządzącym w sąsiedniej Polsce PiSie, którego rząd finansuje wydawanie „TW”.

Z najwyższym obrzydzeniem okazyjnie przeglądam pisma „Czerwony Sztandar – Kurier Wileński” i „Tygodnik Wileńszczyzny” z góry wiedząc, że moje oceny ich szkodnickiej działalności nie powstrzymają, a moje veto nie dotrze do szerokiej publiczności i nie zmieni niebawem sytuacji na lepsze.
Tym niemniej robię to po to, aby zakłamujący naszą historię i współczesne aktualia nie mogli ani dziś, ani w przyszłości twierdzić, że nie było ani jednego głosu sprzeciwu i że wszyscy byli jednomyślnie zgodni w ocenie upowszechnianych fałszywek.
Pocieszającym jest jednak fakt, iż znaczne grono osób (nie większość) już myśli podobnie. Ale od zarodzenia się wątpliwości i próby poszukiwania prawdy - droga do obywatelskiej postawy nie krótka.

Jak już zaznaczaliśmy, wydawca i redakcja „Kuriera Wileńskiego” przygotowują się do obchodów wspólnego 70. lecia z sowieckim pismem „Czerwony Sztandar”, poprzez łamy którego „[…]Na oczach całego świata. W obliczu ONZetu, papieża i pana Boga. To, co hitlerowcy robili z organizmami biologicznymi więźniów, tu się robi z duszą tego czy owego narodku.” (Tadeusz Konwicki. Wschody i zachody księżyca. W-wa, 1990).

W minioną niedzielę w Wilnie w parku Vingis odbył się mityng protestu, finalizujący oczekiwane od wielu lat wydarzenie - Wielki Marsz w obronie Rodziny i Ojczyzny.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com