…My, Wilnianie…(…) Tuśmy wrośli od wieków, w tę Ziemię Wileńską i nikt jej obrazu z serca nam wyrwać nie jest w stanie. I po największej nawet burzy, ci z nas, co się ostali, zdrowi czy ranni, z okopów, lasu czy piwnic, z zagranicy, czy tylko z domu, wrócimy do swej ziemi i będziemy ją orać. Józef Mackiewicz. Gazeta Codzienna, 1939
(...)Jestem za ścisłością, gdyż wydaje mi się, że jedynie prawda jest ciekawa. Ale jednocześnie prawda jest z reguły bardziej bogata i wielostronna, i barwna, niż wykoncypowane jej przeróbki. Józef Mackiewicz
Jeżeli zorganizowana grupa osób podejmuje się jakiegoś dzieła zawsze wynika tradycyjne pytanie - jakiemu celowi i komu to służy, bowiem bezmyślnej działalności ludzkie istoty zazwyczaj nie prowadzą. Tym bardziej, gdy wyreżyserowane przedsięwzięcia są szeroko reklamowane, a na scenie co i raz ukazują się aktorzy, dobrze znani z wcześniej wystawianych spektakli, a którzy głośno twierdzą o interesie społecznym, mimo że dotychczas demonstrowali głębokie zapatrzenia w siebie i bez skrupułów działali wyłącznie w interesie własnym.
Chodzi oczywiście o przedstawienia w tzw. PKD, w DPK oraz w mediach, gdzie działacze zorganizowanej pod szyldem LLRA (potocznie zwanej AWPL albo „tomaševskininkai” - „tomaševskie”) grupy oraz ich mecenasi toczą dziś między sobą propagandowe boje o to, kto jest bardziej porządny, demokratyczny i biało - czerwony.
Dziś w Galerii Narodowej Komisji UNESCO odbyło spotkanie, poświęcone historii kolejnego interesującego fragmentu Wilna – uniwersyteckiemu Ogrodowi Botanicznemu w Parku Serejkiskim. Referat, opary na najnowszych badaniach archiwalnych, wygłosiła kierowniczka Dyrekcji Państwowego Rezerwatu Zamków Wileńskich (Vilniaus Pilių Valstybinio Kultūrinio Rezervato Direkcija) Audronė Kasperavičienė.
Czytaj więcej: Z historii uniwersyteckiego Ogrodu Botanicznego
Część 1
- Najnowsza historia Polski przyzwoicie nie została opisana w ogóle - czytamy w niepublikowanym dotąd wywiadzie z prof. Pawłem Wieczorkiewiczem.
Czy najnowsza historia Polski została już w całości opisana? Nie ma już w niej nic do odkrycia? Wręcz przeciwnie. Właściwie przyzwoicie nie została opisana w ogóle. Jest w niej nadal wiele niewyjaśnionych zagadek i tajemnic. Wiele poglądów i teorii, w które wszyscy głęboko wierzymy, nie ma nic wspólnego z prawdą. W dużej mierze to wina polskich historyków, o których – mówię to z bólem – mam bardzo złe zdanie.
Dlaczego?
To grupa osób o bardzo zachowawczym sposobie myślenia. Nie są w stanie wyobrazić sobie, że w rzeczywistości mogło być inaczej, niż im się wydaje. A poglądy i teorie wyrabiali sobie, czytając prace swoich poprzedników pracujących w warunkach komunistycznego zniewolenia. Polscy historycy to grupa skostniała intelektualnie.Czytaj więcej: Napiszmy historię Polski od nowa (część 1 i 2)
Dziś w Pałacu Wielkich Książąt Litewskich znany litewski fotografik Stanislovas Žvirgždas kontynuował cykl wykładów pod tytułem „Vilniaus netektys: fotografija atskleidžia istoriją“ (Utracone Wilno: fotografia ujawnia historię).
Dziś w Wileńskim Klubie Oficerów z inicjatywy tej instytucji oraz Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy (Lietuvos gyventojų genocido ir rezistencijos tyrimo centras ) odbyła się konferencja pt. „Karas po karo: 1944-ieji – partizaninio pasipriešinimo pradžia” (Wojna po wojnie: rok 1944 – początek partyzanckiego ruchu oporu). Konferencja została poświęcona 70.leciu rozpoczęcia zorganizowanego zbrojnego oporu wobec rozpoczynającej się drugiej sowieckiej okupacji pod pozorem wyzwolenia.
Odwiedza nas 224 gości oraz 0 użytkowników.