…Zróżnicowany narodowościowo kraj nasz stanowi część Litwy historycznej - i nas - ludzi mego pokolenia - wychowywano jako Litwinów, oczywiście w tym znaczeniu, w jakim był Litwinem Mickiewicz, gdy wołał: „Litwo, ojczyzno moja”. Marian Zdziechowski. Idea polska na kresach, 1923
Dziś w Domu Wspólnot Narodowych minister spraw zagranicznych Litwy Audruonius Ažubalis spotkał się z Radą Wspólnot Narodowych. W czasie spotkania przedstawił zebranym ocenę wyników pracy i dorobku Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) w okresie, kiedy tej międzynarodowej organizacji przewodniczyła Litwa.
W końcu roku 2011 Wydawnictwo Instytutu Historii Litwy wydało książkę Vitalii Stravinskienė „Tarp gimtinės ir tėvynės: Lietuvos SSR gyventojų repatriacija į Lenkija (1944 – 1947, 1955 – 1959 m.) ( Między krajem rodzinnym i Ojczyzną: repatriacja mieszkańców Litewskiej SRR do Polski ( lata 1944 – 1947, 1955 – 1959).
Autorka podjęła się ambitnego dzieła i mało zbadanego tematu i, jak nam się zdaje, dokonała głębokiej i wszechstronnej analizy procesu, warunków i konsekwencji ewakuacji, głównie ludności polskiej (ale również żydowskiej) z Litewskiej SSR na tle podobnych procesów w innych krajach, które się znalazły w sowieckiej strefie okupacji.
Jak zaznacza Vitalija Stravinskienė, ewakuacja ludności polskiej z Litwy była bezpośrednio związana z przymusowym wysiedleniem ludności niemieckiej z t. zw. Ziem Odzyskanych i przesiedlaniem ludności litewskiej z PRL na Litwę, jak też z Litewskiej SRR do PRL tych grup ludności, które zostały przesiedlone przez Niemców z Suwalskiego w czasie wojny.
Pachnąca kwieciem
Dziś w Domu – muzeum Marii i Jurgisa Šlapelisów w Wilnie (ul. Pilies 40 ) została otwarta wystawa akwareli malarki Ireny Meištaitė. Pastelowe tony, sercem malowane kwiaty i romantyczne, znikające z oblicza naszej ziemi zakątki, szczególnie przemawiające w okresie globalizacji współczesnego świata, propagujące nieśmiertelność piękna i wiary – to są zdaniem otwierającego wystawę Kęstutisa Ramonasa cechy pozytywnie wyróżniające dorobek twórczy autorki wystawy.
Poniżej zamieszczamy film pierwszy, przedstawiający dowody niszczycielskiej działalności Akcji Wyborczej na Ziemi Wileńskiej, gdzie od ponad 15 lat niepodzielnie sprawuje władzę.
Zachwalanie sowieckiego okresu okupacji Litwy, pobudzanie napięć na tle narodowościowym, powrót do władzy kołchozowych działaczy, przedstawicieli sowieckich struktur represji i propagandy oraz niszczenie śladów po tych, którym przestępczy system sowiecki był nie do przyjęcia – oto rzeczywiste oblicze tzw. „obrońców polskości”.
Rząd niemiecki opublikował oficjalny raport z przebiegu ekshumacji przeprowadzonej w Katyniu w roku 1943 pt. AMTLICHES MATERIAL ZUM MASSENMORD VON KATYN BERLIN 1943; Gedruckt im Deutschen Verlag, Berlin; stron 331.Opracowanie to powstało z polecenia Ministerstwa Spraw Zagranicznych, wydało Biuro Informacji w oparciu o materiał dowodowy. Raport zawiera kilka rozdziałów. „Ubersicht” - rozpoczyna raport, zawiera omówienie postawy USA i Wielkiej Brytanii wobec mordu. „Dokumente” - to relacja sekretarza niemieckiej żandarmerii wojskowej popr. Ludwiga Vossa, sporządzona w obecności sędziego niemieckiego dr Jurisa Conrada 10.6.1943 r., z prac ekshumacyjnych i prac komisji ekspertów międzynarodowych z protokołem podpisanym przez tych ekspertów, doktorów - Speleersa, Markowa, Tramsena, Saxena, Palmieri, de Burlet, Hajka, Birkle, Naville, Subika i Orsos.
10 stycznia b.r. na łamach „Rzeczpospolitej“ ukazała się publikacja Jerzego Haszczyńskiego „Starszy brat, młodszy brat, wielki brat”, pomawiający Litwę o promoskiewskie sympatie. Na wyssane z palca zarzuty na lamach Delfi.lt 16 stycznia odpowiedział Vladimiras Laučius artykułem „Rzeczpospolita“ klaidina: Rusijai pataikauja ne Vilnius, o Varšuva”.
I na tym można by było postawić kropkę, gdyby nie obowiązek przypomnienia pewnych oczywistych faktów, które widziane z perspektywy czasu dają bardziej czytelny obraz.
Obchody, poświęcone Dniu Obrońców Wolności, rozpoczęte w dniu 8 stycznia masowym biegiem z Cmentarza Wojskowego na Antokolu do wieży telewizyjnej, zakończyły się dziś w godzinach popołudniowych Mszą św. w Katedrze Wileńskiej. A w międzyczasie w Wilnie i innych miastach Litwy, w zespołach, na uczelniach oraz w szkołach odbywały się różnorodne przedsięwzięcia, poświęcone wydarzeniom sprzed 21 laty. Zostały otwarte wystawy, odbyły się spotkania z obrońcami wolności, wręczanie pamiątkowych nagród, dyskusje z młodzieżą o wpływie wydarzeń ze stycznia 1991 roku na losy Litwy, zmiany w Związku Sowieckim oraz szerszy kontekst przemian w Europie.
Twórczość Edouarda André (1840–1911) – francuskiego projektanta parków i ogrodów w nawiązaniu do jego dorobku i zasług przy projektowaniu architektury parkowej na Litwie - w Zatroczu, Wace Trockiej, Lendwarowie i Połądze, była dziś przedmiotem dyskusji w Ratuszu Wileńskim.
Od takich właśnie słów rozpoczął karierę polityczną Viktoras Uspaskichas, po raz pierwszy trafiając do Sejmu RL z ramienia partii A. Paulauskasa, występującej pod hasłem „My mamy prawo żyć lepiej” - mając na myśli swoją partyjną hałastrę. Było to dawno, po tamtej partii nie ma już śladu i może nie warto by było wracać do tematu, gdyby nie reklama na delfi.lt.
O ile do portretu V. Uspaskichasa od miesięcy krasującego się na centralnym miejscu strony głównej powyższego portalu zdołaliśmy się już przyzwyczaić, o tyle zamieszczenie w dniu dzisiejszym obok siebie dwóch publikacji - „V. Uspackicho verslas per vieną dieną Darbo partijai paaukojo 466,62 tūkst. Lt” i "Rusijai tapus PPO nare, lietuviškos kiaulės važiuos laisviau, bet pigesnių dujų nelaukiama” - zawierające portret Uspaskichasa i świński ryj, jest naszym zdaniem reklamą ponad miarę, tworząc właśnie ten widoczek nie żebyś (Vaizdelis ne koks) .
Można zrozumieć, że V. Uspaskichas chce w przyszłych wyborach sięgnąć po elektorat wiejski, ale żeby aż w ten sposób?!
Zresztą, kto pamięta albo słyszał o czasach sprzed pierwszej sowieckiej okupacji, to na pewno wie, że osoba o wątpliwej reputacji, a tym bardziej będąca pod śledztwem, nie mogła nawet marzyć o pozytywnej wzmiance w gazecie czy radiu (telewizja i Internet wtedy nie były jeszcze znane).
Wilno należy do nielicznych miast, gdzie trolejbusy stanowią podstawę transportu miejskiego. Ta sytuacja ukształtowała się, jak głoszą legendy, jeszcze w odległe czasy z winy carskiego generał - gubernatora, który jakoby roztrwonił środki, przeznaczone na uruchomienie linii tramwajowych w Wilnie.
Odwiedza nas 162 gości oraz 0 użytkowników.