…Jestem za ścisłością, gdyż wydaje mi się, że jedynie prawda jest ciekawa. Ale jednocześnie prawda jest z reguły bardziej bogata i wielostronna, i barwna, niż wykoncypowane jej przeróbki. Józef Mackiewicz
Kosmetyczne zmiany dokonane w samorządowej ordynacji wyborczej i ich skutki – mogłyby bawić, gdyby nie świadomość całego tragizmu ludzi, będących pod rządami rozbestwionej władzą i pieniędzmi podatnika hałastry. Chwytliwe hasła - “Taip”(Tak), “Ne taip”( Nie tak), “Kitaip”(Inaczej) itp. - partyjnych i „niezależnych“ grup oraz ich wielobarwne plakaty, rozliczone na najbardziej zflustrowanych i zdezorientowanych obywateli – dosłownie głumią.
Ostatnio „Kurier Wileński” („Czerwony Sztandar”) zamieścił kilka publikacji „wołających o pomstę do nieba” ( „Cios litewskich władz w polskie media” i „List otwarty Rady Społecznej przy „Kurierze Wileńskim” do władz Litwy nt. finansowania prasy”), w których podkreśla rzekomy „brak racjonalnego wytłumaczenia powodów, dla których Kurier Wileński nie otrzymuje od państwa litewskiego żadnego wsparcia”.
Nie wiemy, czy przywódcy państwa, do których został skierowany powyższy list uznają za stosowne tłumaczyć się z podjętej przez Fundację do spraw wspierania prasy, radia i telewizji odmownej decyzji w stosunku do tego postkomunistycznego pisma. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy my, jako obywatele i podatnicy, wyrazili swoje zdanie odnośnie celowości wydatkowania naszych pieniędzy na dotowanie powyższej gazety. Tym bardziej iż „Kurier Wileński”, wbrew literze i duchowi Unii Europejskiej otrzymuje ogromną, ponad rzeczywiste potrzeby, dotację z budżetu sąsiedniej Polski.
W Polsce realisty show w 2011 r. przynosi kolejny odcinek ostrego konfliktu społecznego wokół sposobu finansowania emerytur. Swego czasu, gdy Polska transformowała się z planowej w rynkową gospodarkę stworzono trzy-filarowy system emerytur. Jeden filar to stała wypłata według algorytmu zależnego od zarobków (określany przez ZUS) a drugi filar to fundusze rynkowe, które mogą zwiększyć wypłaty o ile pozwoli na to rynek. Filar ten nazwano OFE od Otwarte Fundusze Emerytalne. Trzeci filar to prywatnie zbierany fundusz emerytalny, zwany PPE od Pracowniczy Program Emerytalny.
We czwartek 17 lutego w Wilnie w Litewskim Centrum Wystawienniczym LITEXPO zostały otwarte 12 Wileńskie Międzynarodowe Targi Książki. Jest to największa tego rodzaju wystawa w krajach bałtyckich, która potrwa do niedzieli włącznie. Tegoroczna wystawa jest poświęcona kompozytorowi M. K. Čiurlionisowi oraz poecie Czesławowi Miłoszowi. W otwarciu wystawy uczestniczyła prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė, minister kultury Arūnas Gelūnas i inni goście. Uczestniczący w otwarciu wystawy chwilą ciszy poczciwi pamięć zmarłego 16 lutego b.r. poety Justinasa Marcinkevičiusa.
Ostatnia wizyta prezydenta RP Bronisława Komorowskiego na Litwie w dniu 16 lutego z okazji obchodów 93 rocznicy Święta Odbudowy Państwa – rozczarowała. I kiedy ją się widzi w informacyjnej zbitce jako całość – tchnie nie przystającym do współczesnego czasu nacjonalizmem rozliczonym na bardzo nie wysoki poziom intelektualny. I brakiem wiedzy, znajomości historii i należnego szacunku wobec Litwy, którą odwiedzał.
Litewscy politycy i dyplomaci prognozują, że wkrótce stosunki polsko-litewskie jeszcze się pogorszą - napisał tygodnik "Veidas". "Oczywiste jest, że Sikorski nie cierpi Litwy" - czytamy w tygodniku, który zastanawia się, "w czym ministrowi Litwa zawiniła?".
Pogorszenie stosunków dwustronnych autor artykułu zatytułowanego "Litwa jeszcze się nacierpi od R. Sikorskiego" Audrius Bacziulis kojarzy z przejęciem przez Polskę w lipcu przewodnictwa w UE i jesiennymi wyborami parlamentarnymi, "podczas których będzie rozgrywana karta polskiej mniejszości narodowej na Litwie".
Jak informuje piórem Stanisława Tarasiewicza „Kurier Wileński” - „Czerwony Sztandar” - sytuacja z przestrzeganiem praw człowieka na Litwie jest rzekomo gorzej niż tragiczna. Dlatego widocznie publikacja z dnia 9 lutego b.r. nosi tytuł - Druzgocący raport o przestrzeganiu praw człowieka na Litwie. Aby tekst był bardziej przekonywujący wizualnie – urozmaica go zdjęcie z nieznanego zbiorowiska, gdzie na pierwszym planie widoczny jest plakat w języku angielskim Stop racism in Lithuania. Znany, swojski i niezmienny czerwonosztandarowy smrodzik – im gorzej - tym lepiej, im więcej łgarstwa i prowokacji – tym prędzej można oczekiwać reakcji. A jak się pojawi krytyczna ocena łgarstwa i prowokacji – o! - znaczy Litwini to nacjonaliści i prześladują litewskich Polaków! Schemat znany aż do wymiotów.
27 lutego b.r. odbędą się na Litwie wybory samorządowe. Nowością tegorocznych wyborów jest udział w nich niepartyjnych niezależnych kandydatów, którzy w celu zwiększenia swoich możliwości w trakcie kampanii przedwyborczej, połączyli się w koalicje wyborcze. Dziś rozmawiamy z Janem Tadeuszem Dovgialo, znanym i zasłużonym dla Wilna działaczem oświatowym, który przez ponad 20 lat kierował najlepszą placówką oświatową z polskim językiem nauczania na Litwie – Wileńską Szkołą Średnią im. Władysława Syrokomli.
Panie Janie. Co skłoniło Pana do udziału w obecnych wyborach właśnie poprzez koalicję niezależnych kandydatów występujących razem jako Wileńska Koalicja Arturasa Zuokasa (Artūro Zuoko ir Vilniaus koalicija)?
Na to złożyło się kilka powodów. Moje doświadczenie pracy w szkole, udział w działalności samorządu miasta Wilna w latach 2003 – 2007 na stanowisku zast. przewodniczącego komitetu do Spraw Oświaty oraz wzięcie pod uwagę zachowania się i stylu rządzenie obecnych radnych - pozwala mieć przekonanie, że mogę być pożyteczny memu miastu. Boli, że zamarła reforma szkolnictwa, przy tym w znacznym stopniu z winy działaczy Akcji Wyborczej, którzy to już od szeregu lat zamiast pracy serwują mieszkańcom Wilna wrzaskliwą propagandę. Szkoda, że za minione lata zapomniano bądź wyhamowano wiele pożytecznych inicjatyw i prac, zmarnotrawiono wiele środków jak dla przykładu przy budowie stadionu. Ludzie z coraz większym trudem opłacają rachunki za ogrzewanie mieszkań, nie widać, z myślą o przyszłości, konsekwencji w rozwiązywaniu problemów transportowych. Miasto, które promieniowało inicjatywą, optymizmem szybko traci swój wcześniejszy prestiż.
Po drugie, wierzę, że Arturas Zuokas, będący liderem naszej koalicji, człowiek niezwykle inicjatywny i energiczny z naszym udziałem będzie mógł nadać Wilno nowe tempo życia, rozbudzić inicjatywę mieszkańców stolicy do pracy dla wspólnego dobra, dać im wiarę i realną nadzieję, że może i powinno być lepiej, bezpieczniej i dostatniej.
Zbliżają się kolejne wybory i chociaż mają one charakter lokalny, to jednak wywołują nie mniej emocji niż wybory parlamentarne, czy też prezydenckie. Zdarza się też, że pod napływem tych emocji nie jeden z polityków potrafi wygarnąć publicznie to co myśli, a nie to co powinien ująć w słowa dyplomatycznie, albo w ogóle przemilczeć.
Taka sytuacja chyba przydarzyła się właśnie Czesławowi Okińczycowi, skandalicznemu doradcy społecznemu wszystkich poprzednich prezydentów, a ostatnio kolejnych premierów, w tym obecnego - Andriusa Kubiliusa.
Rewolucja Egipska, jaka ma miejsce w styczniu i lutym 2011 przypomina Rewolucję Wiosny Ludów w Europie Wschodniej w 1989 r. Wówczas zaczęło się w Warszawie, potem przechodziła przez kolejne stolice Europy Wschodniej, a za nią przemieszczali się reporterzy światowych telewizji. Teraz Rewolucja Arabów zaczęła się w Tunezji, potem przeniosła się do Egiptu, Jemenu oraz jeszcze paru innych krajów, choć z mniejszą siłą niż w dwóch pierwszych wymienionych. Czym ona się skończy? Czy tak jak u nas w Europie Wschodniej, sukcesem?
Odwiedza nas 307 gości oraz 0 użytkowników.