…Komuniści, jeszcze z doświadczenia wojny domowej wiedzą, że niczym tak się nie przyciąga i nie wiąże ze sobą nacjonalizmu, jak popieraniem jego nienawiści do innego narodu. Józef Mackiewicz. Zwycięstwo prowokacji, 1962
Wczoraj w kościele św. Katarzyny z udziałem pięciu zwycięzców poprzedzających etapów odbył się finałowy koncert IV Międzynarodowego Konkursu Dyrygentów Chóru im. Juozasa Naujalisa.
Wileńska Galeria Obrazów na 700. lecie Wilna zachwyciła miłośników sztuki swą pomysłowością, organizując w br. unikalne, a obszerne tematyczne wystawy dzieł sztuki ze zbiorów własnych oraz wypożyczonych z placówek muzealnych w kraju i za granicą. Mieszkańcy stolicy i jej goście mają więc wyjątkową możliwość poznania dzieł sztuki i twórców, na spotkanie z którymi niekiedy trzeba czekać przez dziesięciolecia.
1. Senieji meistrai iš Ukrainos muziejų (Dawni mistrzowie z ukraińskich muzeów).
Wczoraj w sali koncertowej Akademii Muzyki i Teatru Litwy odbył się niezwykle serdecznie witany koncert Orkiestry Symfonicznej uczelni pod batutą jej kierownika i dyrygenta Martynasa Staškusa.
Wczoraj w kościele św. Katarzyny w ramach programu Międzynarodowego Festiwalu Poezji Śpiewanej „Tai – aš” odbył się koncert pt. „Gelmės šviesa per skambesį ir žodį” (Światło głębin poprzez dźwięk i słowo), poświęcony pamięci Algirdasa Klovy (1958 – 2021) – muzyka, kompozytora, etnomuzykologa, uzdolnionego organizatora życia muzycznego w kraju i niestrudzonego działacza.
Dziś w uniwersyteckim kościele św. Janów rozpoczęła się uroczystość pochówku prochów płk Juozasa Vitkusa-Kazimieraitisa (1901 – 1946), twórcy systemu ruchu oporu, przywódcy partyzantów Południowego okręgu Litwy, walczących z sowieckim okupantem.
W miniony piątek w Domu – muzeum Marii i Jurgisa Šlapelisów został zaprezentowany świeżo wydany album Eugeniji Martinaitytė „Čia jaučiuosi savimi“ (Czuję się tu jak u siebie) oraz zamknięcie jej malarskiej wystawy, poświęconej w większości pejzażom wileńskiego Zwierzyńca.
W miniony piątek w Sali Teatralnej Uniwersytetu Wileńskiego zespół folklorystyczny „Labingis” uroczyście zaznaczył dziesięciolecie swojej wielostronnej działalności.
Dziś w wileńskim kościele p.w. św. Józefa w ramach programu Międzynarodowego Festiwalu św. Jakuba owacyjnie witany wystąpił Państwowy Zespół Pieśni i Tańca „Lietuva”.
Dziś w Centrum Kultury w Nowej Wilejce odbył się finałowy koncert III Republikańskiego Festiwalu Tańców Ludowych „Prie Vilnelės“.
Zwykle zaczyna się od początku, więc i ja tak chcę zacząć. To ważne, żebyś mnie zrozumiał i żebyś czytał ten tekst będąc w “moim” kontekście. Bo to nie będzie o podróży do Wilna, o tym, czy mi się to miasto podobało czy nie. Nie będzie to też tekst o zabytkach, pięknych, choć starych budynkach, kościołach czy byłym getcie wileńskim, po którym nie ostał się niemal żaden autentyczny ślad. Bo choć byłam tam i widziałam to wszystko, to nie było to celem mojej wizyty w tym litewskim mieście. Pojechałam tam, żeby “spotkać” Józefa Mackiewicza.
Początek… Zaczęło się od tego, że w czasie pandemii Covid-u Michał pożyczył mi książkę “Droga donikąd”. Nie będę szukała innych, przenośnych, bardziej szerokich początków. Nie o to chodzi. Chcę, żebyś wiedział, że się - nie boję się tak o tym mówić - w Mackiewiczu zakochałam. Od pierwszej książki minęły jakieś trzy lata, a ja wracam do tekstów i powieści, które wyszły spod jego pióra non stop. Od tamtej pory żadna książka nie wywarła na mnie takiego wrażenia, jak powieści Józefa M. Powieści nielicznych niestety, ale to nie szkodzi - wracam do nich ciągle i ciągle. Ostatnio również w formie audiobooków. Na szczęście są jeszcze listy i teksty publicystyczne, które czekają, żeby je poznać. Powoli powiększam moją kolekcję książek J.M. i z jakąś dziecinną radością patrzę na to, jak pięknie wyglądają na mojej półce.
Odwiedza nas 52 gości oraz 0 użytkowników.