
…Społeczeństwo dojrzałego narodu winno być jak rozwarty szeroko wachlarz. Niewątpliwie tak. Dodałbym od siebie, że im więcej ponad 180 stopni rozwarcia tego wachlarza, tym więcej świadczy o dojrzałości, dynamice, a więc i bogactwie myśli społeczeństwa. Podczas gdy zwinięty w mocnej garści robi wrażenie raczej krótkiej pałki. Józef Mackiewicz. Kompleks niemiecki. Kultura, 1956
Wczoraj w sali koncertowej Akademii Muzyki i Teatru Litwy odbył się niezwykle serdecznie witany koncert Orkiestry Symfonicznej uczelni pod batutą jej kierownika i dyrygenta Martynasa Staškusa.
Wczoraj w kościele św. Katarzyny w ramach programu Międzynarodowego Festiwalu Poezji Śpiewanej „Tai – aš” odbył się koncert pt. „Gelmės šviesa per skambesį ir žodį” (Światło głębin poprzez dźwięk i słowo), poświęcony pamięci Algirdasa Klovy (1958 – 2021) – muzyka, kompozytora, etnomuzykologa, uzdolnionego organizatora życia muzycznego w kraju i niestrudzonego działacza.
Dziś w uniwersyteckim kościele św. Janów rozpoczęła się uroczystość pochówku prochów płk Juozasa Vitkusa-Kazimieraitisa (1901 – 1946), twórcy systemu ruchu oporu, przywódcy partyzantów Południowego okręgu Litwy, walczących z sowieckim okupantem.
W miniony piątek w Domu – muzeum Marii i Jurgisa Šlapelisów został zaprezentowany świeżo wydany album Eugeniji Martinaitytė „Čia jaučiuosi savimi“ (Czuję się tu jak u siebie) oraz zamknięcie jej malarskiej wystawy, poświęconej w większości pejzażom wileńskiego Zwierzyńca.
W miniony piątek w Sali Teatralnej Uniwersytetu Wileńskiego zespół folklorystyczny „Labingis” uroczyście zaznaczył dziesięciolecie swojej wielostronnej działalności.
Dziś w wileńskim kościele p.w. św. Józefa w ramach programu Międzynarodowego Festiwalu św. Jakuba owacyjnie witany wystąpił Państwowy Zespół Pieśni i Tańca „Lietuva”.
Dziś w Centrum Kultury w Nowej Wilejce odbył się finałowy koncert III Republikańskiego Festiwalu Tańców Ludowych „Prie Vilnelės“.
Zwykle zaczyna się od początku, więc i ja tak chcę zacząć. To ważne, żebyś mnie zrozumiał i żebyś czytał ten tekst będąc w “moim” kontekście. Bo to nie będzie o podróży do Wilna, o tym, czy mi się to miasto podobało czy nie. Nie będzie to też tekst o zabytkach, pięknych, choć starych budynkach, kościołach czy byłym getcie wileńskim, po którym nie ostał się niemal żaden autentyczny ślad. Bo choć byłam tam i widziałam to wszystko, to nie było to celem mojej wizyty w tym litewskim mieście. Pojechałam tam, żeby “spotkać” Józefa Mackiewicza.
Początek… Zaczęło się od tego, że w czasie pandemii Covid-u Michał pożyczył mi książkę “Droga donikąd”. Nie będę szukała innych, przenośnych, bardziej szerokich początków. Nie o to chodzi. Chcę, żebyś wiedział, że się - nie boję się tak o tym mówić - w Mackiewiczu zakochałam. Od pierwszej książki minęły jakieś trzy lata, a ja wracam do tekstów i powieści, które wyszły spod jego pióra non stop. Od tamtej pory żadna książka nie wywarła na mnie takiego wrażenia, jak powieści Józefa M. Powieści nielicznych niestety, ale to nie szkodzi - wracam do nich ciągle i ciągle. Ostatnio również w formie audiobooków. Na szczęście są jeszcze listy i teksty publicystyczne, które czekają, żeby je poznać. Powoli powiększam moją kolekcję książek J.M. i z jakąś dziecinną radością patrzę na to, jak pięknie wyglądają na mojej półce.
Nie wiem, czy ktoś kiedykolwiek zechce i będzie w stanie dokonać przeglądu treści pisma „Tygodnik Wileńszczyzny” – bo jest to bowiem zadanie ponad siły dla zdrowego psychicznie umysłu ludzkiego.
Po pierwsze, jest ono przeciwieństwem do ugruntowanego pojęcia o powołaniu i misji prasy, czyli anty prasą. W odróżnieniu bowiem od prasy, która ma obserwować, analizować i krytycznie oceniać poczynania rządzących, „TW” od wielu lat i do dziś chwali, uwielbia, popiera, oklaskuje i przyklaskuje każdemu demagogicznemu kichnięciu czy kiwnięciu palcem w bucie Tomaševskiego, jego otoczenia i jego kur., na których ten polega. Podobnie z uwielbieniem pisze o rządzącym w sąsiedniej Polsce PiSie, którego rząd finansuje wydawanie „TW”.
Dziś w ramach programu Międzynarodowego Festiwalu św. Jakuba przed licznie zgromadzonymi w kościele p.w. św. Józefa mieszkańcami dzielnicy Pylaitė pod batutą Arijsa Škepastsa wystąpił chór „Stars”, reprezentujący łotewskie narodowe siły zbrojne.
Odwiedza nas 222 gości oraz 0 użytkowników.