…Do Mackiewicza nikt nie chciał się przyznać i dlatego, że taki literacko zacofany, i dlatego, że okropny reakcjonista, ale czytali, aż im się uszy trzęsły. Pośród znanych mi polskich literatów nikt tak nie pisał. Szlachcic szaraczkowy, jak go nazwałem, z tych upartych, wzgardliwych, zaciekłych milczków, pisał na złość. Na złość całemu światu, który czarne nazywa białym i nie ma nikogo, kto by założył veto. I właśnie w tej pasji jest sekret jego stylu. Czesław Miłosz. Kultura,  1989

Dziś w Wilnie po raz piąty rozpoczęło się nocne świętowanie szeroko pojętej sztuki. W godzinach wieczornych w ramach festynu „Niech będzie noc!” zostały otwarte teatry, kina, muzea, galerie, zorganizowano nocne wycieczki po mieście oraz recitale i wystawy pod gołym niebem.

Niestety, siąpiący deszczyk wniósł pewne zmiany w plany organizatorów, dlatego początek niektórych imprez festynu został przesunięty na bardziej późne godziny, a z niektórych zrezygnowano w ogóle. W tej sytuacji szczególną frekwencją cieszyły się imprezy odbywające się w zamkniętych pomieszczeniach i na zadaszonych powierzchniach.

Nieprzebrane tłumy Wilnian i gości Wilna, którzy dziś wyszli na ulice nocnego miasta świadczą, że powyższy festyn ma rację bytu.

Na zdjęciu: recital pianistyczny na Łukiszkach.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com