Zakładając przed dwoma laty portal Głos z Litwy – Pogoń. lt i widząc Wielkie Księstwo Litewskie jako historyczne imperium europejskie od morza i do morza, a które takowym rzeczywiście było – ograniczyliśmy się wstępnie do publikacji, dotyczących trzech państw, znajdujących się na terytorium historycznego WKL – Litwy, Białorusi i Ukrainy. Chociaż również Inflanty (Łotwa i Estonia) w wieku XVI znalazły się w składzie Wielkiego Księstwa Litewskiego i wspólnego po unijnego państwa.
Dlatego też uwzględniając fakty historyczne, a także obecną partnerską współpracę z naszym krajem, wprowadzamy specjalny dział, gdzie będą się akumulowały informacje o Łotwie, siostrzanym państwie naszego kraju, pozostającym wraz z Litwą jedynymi spadkobiercami języka i kultury Bałtów i faktycznie jedynym sąsiednim państwem, z którym nas łączą bezwarunkowo przyjazne stosunki i prawie 500 km przyjaznej granicy.
Zresztą nie tylko z powyższych powodów. Również dlatego, że na przykładzie Łotwy możemy się uczyć odpowiedzialności za losy kraju, dostrzegając głęboko przemyślane decyzje i twardą postawę polityków – Łotyszy, którzy odbudowę państwa rozpoczęli w znacznie trudniejszych warunkach, a są dziś do przodu po zrównaniu z naszym krajem.
Oni wyciągnęli wnioski z okresu międzywojennego i odpowiednio ułożyli własną Konstytucję, aby poprzez jedną osobę nie można by było manipulować całym państwem, oni przywrócili państwowość a wraz z nią i obywatelstwo dla miejscowej ludności. My byliśmy hojni na obywatelstwo, tytuły i przywileje, a dziś stoimy niemal na kraju przepaści. Oni zwrotu ziemi i mienia dokonali wręcz błyskawicznie – u nas korupcja z tym związana, a szczególnie wokół Wilna, osiągnęła dotychczas nieznaną w historii skalę.
Oni mieli prezydent Vairę Vīķe-Freiberga, która nadała właściwy moralny ton dla rządów, my jak dotychczas nie mieliśmy żadnego prezydenta, który nie na słowach a na rzeczy samej z serca i z oddaniem zadbał o państwo. Co więcej, „elity polityczne” i część społeczeństwa uważają, iż do pozytywnych zmian i uprawiania moralnej polityki może nas aktualnie doprowadzić była wykładowczyni marksizmu – leninizmu partyjnej szkoły - co na Łotwie jest już nie do pomyślenia. W wyniku poziom społecznego pesymizmu i beznadziei, który ogarnął dziś nasz kraj ze wszystkimi stąd wynikającymi skutkami, jak wykazują badania, jest porównywalny do sytuacji w objętym wojną Afganistanie. I to się stało w ciągu ostatnich kilku lat.
Wielce wymowny przykład. Kiedy w minionej kadencji nasze państwo było zadłużane poprzez pobieranie kredytów w prywatnych bankach z 7 – 9 proc. odsetkami, D. Grybauskaitė stwierdziła, iż jest to dobry sposób, aby nie pozwolić urzędnikom z Funduszu Walutowego wskazywać nam, jak mamy wydawać pożyczone pieniądze. I pożyczki zostały przejedzone bez pozytywnego skutku dla gospodarki.
Władzom Łotwy natomiast nie budziła obawy kontrola ze strony Funduszu Walutowego i dlatego pobrały one pożyczkę w tym właśnie Funduszu z niskimi 3 proc. odsetkami. A w związku z tym, iż Łotwa odpowiedzialnie wykorzystała kredyty na przeprowadzenie reformy zarządzania krajem i tworzenie nowych miejsc pracy - dziś nasza północna sąsiadka z wyprzedzeniem zwróciła cały dług, stając się najbardziej prężnie rozwijającym się krajem Unii Europejskiej, gdzie eksport po zrównaniu z rokiem ubiegłym wzrósł o rekordowe 14 proc., a emigracja jest prawie dziesięciokrotnie niższa, niż u nas.
Są to fakty, o których warto wiedzieć, porównywać i wyciągać wnioski. Tym bardziej, iż nasze środki masowego przekazu o tym nie informują społeczeństwo.
Oprócz tego wydarzenia ostatnich lat jednoznacznie dowodzą, iż jedynie Łotwa i Estonia są naturalnymi i niezmiennie przyjaznymi partnerami naszego kraju, poziom współpracy z którymi najwidoczniej zadecyduje, czy w morzu globalizacji nie roztworzą się państwa bałtyckie. Te partnerstwo nabiera dziś, jak nam się zdaje, coraz głębszego znaczenia, kiedy to ścisłe współdziałanie Estonii i Finlandii rozszerzyło teren możliwej współpracy aż do Oceanu Lodowatego.
Propagowanie potrzeby wzmacniania współpracy w celu zachowania dla przyszłych pokoleń tego historycznie wyjątkowego w Europie fenomenu ze swoją niepowtarzalną historią, kulturą i tradycją wielorakiej tolerancji, ciągnącego się od Oceanu Lodowatego do Morza Czarnego, będzie jednym z podstawowych zadań publikacji, poświęconych Łotwie, abyśmy mogli dogłębnie ten kraj poznać i widzieć go oczyma obywatela tego regionu. Bowiem wysiłek krajów bałtyckich, skierowany na zachowanie własnej swoistości służy nie tylko tym krajom, ale przede wszystkim światu, aby był on jak najbardziej różnobarwnie bogaty i przyjazny w swojej różnorodności.
W tym też celu zapraszamy na łamy „Głosu z Litwy” z publikacjami i przemyśleniami, abyśmy wspólnie z Czytelnikami sprzyjali atmosferze współpracy miedzy krajami bałtyckimi, w tym też upowszechnianiu informacji o pozytywnych i budujących wzorcach na Łotwie, którą trzeba poznać i pokochać, równie jak swoją Ojczyznę, Litwę.