…I wypuściłbym na Europę patrole mongolskich opryczników, aby nahajami z byczej skóry, strzegły wolności słowa, i nie dopuszczały przemocy jednego z tych słów nad drugim. Bo nie to wydaje mi się najważniejsze w życiu, jakie kto ma przekonania, a to jedynie - by każdy je mógł swobodnie wypowiadać. Józef Mackiewicz. Gdybym był chanem… Kultura, 1958

W minionym tygodniu w Wilnie gościła grupa lekarzy z Holandii, przyjazd których do naszej stolicy zainicjowała Bożena Borysewicz, córka dr med. Jerzego Borysewicza, pracownika Uniwersytetu Stefana Batorego i Instytutu Badań Mózgu w okresie międzywojennym.

Bożena Borysewicz jest znana naszym Czytelnikom z licznych publikacji w „Naszej Gazecie” i „Naszym Czasie”, związanych z poszukiwaniem dokumentalnych śladów  mózgu Józefa Piłsudskiego, który był dostarczony do Wilna na naukowe badania.

 Zapytani o wrażenia, które wywożą z Wilna, goście z Holandii jednogłośnie stwierdzili, iż są zachwyceni nie utraconą autentycznością i nieprzecywilizowaniem miasta oraz subtelnie wysmakowanym wystrojem wnętrz hoteli, restauracji i innych gmachów publicznej użyteczności.  A przede wszystkim panującą atmosferą życzliwości, która zachęca do kolejnych odwiedzin. Zachwalali też litewskie dania – cepeliny, kiszkę czy bliny kartoflane oraz chłodnik. Ale najbardziej im smakowało rzadko spotykane również w Wilnie danie - kasza kartoflana polana tłuszczem ze skwareczkami i podana ze zsiadłym mlekiem, którego w Holandii już niestety nie podają.

 Wszystko więc wskazuje na to, iż było to nie ostatnie spotkanie miłych gości z Wilnem i Litwą.

Na zdjęciu: goście z Holandii w Werkach.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com