Przed dwudziesty laty 25 października 1992 roku obywatele Litwy w powszechnym referendum uchwalili tekst aktualnej Konstytucji Republiki Litewskiej, zgodnie z którą nasz kraj powinien być niezależną republiką demokratyczną, rządzoną na zasadach prawa i demokracji. Niestety, ostatnie wybory są kolejnym dowodem, że w 20.rocznicę uchwalenia Konstytucji mamy podstawy do wątpliwości czy rzeczywiście rządzący krajem politycy kierują się zasadami demokracji, prawa i sprawiedliwości.

Takie wątpliwości ma również młodzież, która dziś wyszła na Plac Niepodległości, aby złożyć swój protest przeciwko naruszaniu Konstytucji i wyborczego prawa, konstatując, iż Sejm, wybierany drogą kupowania głosów u osób asocjalnych, lumpenproletariatu oraz na zasadzie gwałtu nad wolną wolą obywateli, nie może być uznany za reprezentanta Narodu.  Może on być jedynie przedstawicielem tej części społeczeństwa, której głos jest zdobywany za alkohol czy inne dobra jak też na zasadzie gwałtu.

Warto w związku z tym odnotować, iż przed dwudziesty laty, kiedy to  była uchwalana Konstytucja, podobne praktyki były po prostu nie do pomyślenia.

Zresztą jeszcze przed kilku laty pod Wilnem, gdzie najwcześniej zaczęto ignorować prawo obywatela do wolnego wyboru, rządzący na zasadzie okupacji działacze mogli się jeszcze doczekać skarg i protestów. Dziś, mimo że coraz bardziej nagminnie i bezkarnie  łamią oni ustalenia konstytucyjne oraz  prawa człowieka i obywatela – nikt już nie podaje głosu w obronie demokracji. Zasady, których trzyma się dziś Główna Komisja Wyborcza pod kierownictwem od dziesięcioleci niezmiennego Z. Vaigauskasa – nie pozwalają zawalczyć o demokratyczne i sprawiedliwe wybory.  I dlatego nikt już nie widzi sensu zwracać uwagę na powszechne łamanie podstawowego obywatelskiego prawa, a bezprawie stało się normą wyboru władz każdego szczebla.

Jednym z ostatnich gwoździ do trumny demokracji wbiła D. Grybauskaitė, na propozycję której zostały ustalone antydemokratyczne zasady finansowania partii, a znaczy też dostępu do środków masowego przekazu oraz politycznej promocji.

Szczelnie zamykając system polityczny i nie dopuszczając do konkurencji oraz zmiany skorumpowanego systemu, oczekuje widocznie, na zasadzie wzajemnej adoracji, wsparcia ze strony partii politycznych i zorganizowanych grup w czasie wyboru na drugą kadencję. I jeżeli tak się stanie – będzie to na pewno swoisty rekord Guinessa – ze szkodą dla Litwy oraz jej obywateli.

Na zdjęciach Alfa.lt - młodzież przed Sejmem RL w czasie akcji protestu.