…Do Mackiewicza nikt nie chciał się przyznać i dlatego, że taki literacko zacofany, i dlatego, że okropny reakcjonista, ale czytali, aż im się uszy trzęsły. Pośród znanych mi polskich literatów nikt tak nie pisał. Szlachcic szaraczkowy, jak go nazwałem, z tych upartych, wzgardliwych, zaciekłych milczków, pisał na złość. Na złość całemu światu, który czarne nazywa białym i nie ma nikogo, kto by założył veto. I właśnie w tej pasji jest sekret jego stylu. Czesław Miłosz. Kultura,  1989

Tegoroczna zima mimo trwających jeszcze prawie dwudziestostopniowych mrozów wyraźnie zbliża się do przedwiośnia, a bezwietrzna i słoneczna pogoda zachęca  do przechadzek, które po raz kolejny przekonują, iż mamy do czynienia z miastem niepowtarzalnie pięknym i niezwykle wygodnym do życia.

Oślepiająca czystość i biel śniegu, lezącego na stokach Gór Stołowej i Trzech Krzyży oraz całkowite bezludzie jedynie przekonuje, jak mało doceniamy i korzystamy z dobrodziejstw unikalnego ukształtowania terenu, znajdującego się w zasięgu ręki na Starówce.
Inna rzecz, że brakuje naszemu miastu tej zwykłej ludzkiej, a nie urzędniczej na pokaz, miłości. Pisaliśmy już nieraz o braku stoisk do obserwowania i fotografowania ze wzgórz poszczególnych najbardziej widowiskowych części miasta. Śliskie ścieżki i schody oraz nigdy nie podcinane chaszcze i zarośla w samym centrum miasta jedynie potęgują obraz „miłości na pokaz” urzędników samorządowych, których poziom osobistej kultury najwyraźniej nie pozwala zrozumieć wielkości i potrzeb Wilna. Zajęci samoreklamą w Facebook i układankami koalicyjnymi na szczęście nie mają wpływu na historyczny krajobraz i zmiany pór roku. I dlatego jesteśmy pewni nadejścia wiosny, w promieniach której Wilno zabłyśnie nowymi niemniej pięknymi barwami.

Tak jak od wieków.

Na zdjęciach: zimowe widoki Wilna z Gór Zamkowej, Trzech Krzyży i Stołowej.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com