Po latach przeciągania procesu sądowego, 29 listopada b.r. trzeci sąd m. Wilna zobowiązał Akcję Wyborczą przeprosić R. Maceikiańca za oszczerstwa, godzące w jego dobre imię, które zostały opublikowane w masowo rozpowszechnianych ulotkach w lutym 2007 roku. Nie przekonały sądu utyskiwania W. Tomaszewskiego oraz jego stryjecznego brata J. Kamińskiego, będącego wtedy szefem sztabu wyborczego, na brak pamięci oraz twierdzenia, że ulotki w terenie, gdzie oni sprawują totalną kontrolę, mógł rozpowszechniać ktoś inny.

Takie twierdzenia po złożeniu w sądzie przysięgi z ręką na Konstytucji, noszą znamiona przestępstwa, ponieważ niezbicie udowodniono fakt rozpowszechniania powyższej ulotki przez działaczy powyższej partii. Tym bardziej, że na drugiej stronie powyższej ulotki znajdował się apel z symboliką Akcji Wyborczej, Związku Polaków i Macierzy Szkolnej, zalecający głosować na Akcję Wyborczą.

Niestety sąd nie zdecydował się na ustalenie gdzie i za jakie środki były drukowane oszczercze ulotki. Są pewne poszlaki, że były one dostarczane z Polski.

 Jest to już drugi przypadek, kiedy to sąd zobowiązuje powyższą zorganizowaną grupę do opublikowania przeprosin za oszczerstwa. W lutym 2009 roku podobną decyzję podjął Sad Najwyższy Litwy za oszczercze publikacje w „Tygodniku Wileńszczyzny”.

Zresztą, nie tylko te dwa fakty świadczą o systematycznym łamaniu praw człowieka i obywatela oraz prześladowaniu każdego, kto ma inne zdanie, w terenie rządów Akcji Wyborczej.

Obecnie w sądach trwają procesy, związane z prześladowanie kierowniczek przedszkoli w Kowalczukach i Bujwidzach oraz szkoły początkowej w Weresowie.