…Do Mackiewicza nikt nie chciał się przyznać i dlatego, że taki literacko zacofany, i dlatego, że okropny reakcjonista, ale czytali, aż im się uszy trzęsły. Pośród znanych mi polskich literatów nikt tak nie pisał. Szlachcic szaraczkowy, jak go nazwałem, z tych upartych, wzgardliwych, zaciekłych milczków, pisał na złość. Na złość całemu światu, który czarne nazywa białym i nie ma nikogo, kto by założył veto. I właśnie w tej pasji jest sekret jego stylu. Czesław Miłosz. Kultura,  1989

Jak informuje piórem Stanisława Tarasiewicza „Kurier Wileński” - „Czerwony Sztandar” - sytuacja z przestrzeganiem praw człowieka na Litwie jest rzekomo gorzej niż tragiczna. Dlatego widocznie publikacja z dnia 9 lutego b.r. nosi tytuł - Druzgocący raport o przestrzeganiu praw człowieka na Litwie. Aby tekst był bardziej przekonywujący wizualnie – urozmaica go zdjęcie z nieznanego zbiorowiska, gdzie na pierwszym planie widoczny jest plakat w języku angielskim Stop racism in Lithuania. Znany, swojski i niezmienny czerwonosztandarowy smrodzik – im gorzej - tym lepiej, im więcej łgarstwa i prowokacji – tym prędzej można oczekiwać reakcji. A jak się pojawi krytyczna ocena łgarstwa i prowokacji – o! - znaczy Litwini to nacjonaliści i prześladują litewskich Polaków! Schemat znany aż do wymiotów.

Ale ponieważ autor publikacji powołuje się na raport przygotowany przez Litewski Instytut Monitorowania Praw Człowieka, którym kieruje Henryk Mickiewicz, chciało się poznać problem u źródeł. Niestety, raport jest przygotowany jedynie na potrzebę propagandy za granicą, wyłącznie w języku angielskim i dla szeregowego obywatela Litwy jest niedostępny.
Co prawda pewną jasność co do jego treści wnosi jeden z internautów, widocznie znający język angielski,  który m. innymi pisze:
Do ben (94). Z całym szacunkiem do pana (bez cienia ironii, bo pan wydaje się naprawdę obiektywny i nie jest Litwinofobem), ale ten raport można wsadzić do bani, choćby dlatego, ze jest pełen fałszerstw i kłamstw. Wystarczy nawet jeden cytat:

„A new Law on Education, adopted at the end of 2010, provides for reduction of subjects taught in national minorities’ languages. The Law was strongly opposed by the national minorities groups” (Naujas Švietimo įstatymas, priimtas 2010 pabaigoje, sumažina dalykų, dėstomų tautinės mažumos kalba. Įstatymui stipriai priešinosi tautinių mažumų grupės)

Ja, jako obywatel Litwy, który codziennie czyta prasę i śledzi za wydarzeniami w kraju nie wiem NIC o „nowej ustawie o edukacji, przyjętej w końcu 2010 r.”, bo żadna ustawa w owym okresie nie była przyjęta. Więc, z jakiej racji ja mam przejmować się opiniami jakiejś sp.z.o.o., która wybrała sobie takie dużo obiecujące imię jak „Instytut Monitoringu Praw Człowieka”, kiedy „produkcja” tej spółki zoo świeci brakiem kompetencji i rozeznania w temacie. Z jakiej racji rząd ma odpowiadać na oskarżenia z tytułu nieistniejącej (sic!) ustawy? Więc nawet nie będę czytał tego raportu, bo szkoda mi czasu na „czytanie” papieru toaletowego.

Może więc „Kurier Wileński” – „Czerwony Sztandar” i autor publikacji zechcą wraz z dyrektorem Instytutu Henrykiem Mickiewiczem wnieść jasność, albo co najmniej udostępnić raport w języku litewskim, aby każdy chętny obywatel Litwy mógł u źródeł się dowiedzieć co o jego sytuacji raportuje się dla organizacji międzynarodowych.
***
Jak wynika z publikacji Stanisława Tarasiewicza wysłanie rządowego sprawozdania o realizacji na Litwie Międzynarodowej Konwencji w zakresie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej i raportu Instytutu było niezwykle precyzyjnie skoordynowane w czasie – jednocześnie z pozytywnym sprawozdaniem Rządu Komitet Organizacji Narodów Zjednoczonych otrzymał druzgocący raport Instytutu.

W innym reportażu o przebiegu przedwyborczego zebrania Akcji Wyborczej tzw. Polaków na Litwie w dniu 29 stycznia b.r., Stanisław Tarasiewicz informuje, iż wziął w nim również udział Czesław Okińczyc doradca premiera A. Kubiliusa, który już wcześniej stwierdził iż, jest niezmiernie szczęśliwy, bo AWPL osiągnęła najwięcej co mogła. – Jest to partia integrująca, partia obywatelska, a jej wyborcy są najbardziej aktywnymi wyborcami w kraju – wyliczał Sygnatariusz Aktu Niepodległości. Jego zdaniem to, że Polacy mówią jednym głosem jest największą zasługą i osiągnięciem AWPL i osobiście jej przewodniczącego. Obiecując również wszelkie wsparcie dla Akcji również w trakcie obecnej kampanii wyborczej.

Jak podkreślił Stanisław Tarasiewicz w czasie tego partyjnego zebrania Akcji Wyborczej tzw. Polaków na Litwie, Cz. Okińczyc zachęcał obecnego tam przedstawiciela ambasady Rosji(!?) do zjednoczenia sił obywateli Litwy - Rosjan w celu, którego Stanisław Tarasiewicz, niestety, nie wymienia.

A ponieważ, jak ćwierkają na drzewach wróble wileńskie, Henryk Mickiewicz stanowisko dyrektora Instytutu zawdzięcza wyłącznie Czesławowi Okińczycowi – sprawa koordynacji poczynań Akcji Wyborczej, Rządu, Instytutu, treści raportu i  publikacji w „Kurierze Wileńskim” – „Czerwonym Sztandarze” - staje się wręcz druzgocąco niezrozumiała. I jak nam się zdaje, ta zagadka może być wyjaśniona  tylko przez „Kurier Wileński” – „Czerwony Sztandar” piórem Stanisława Tarasiewicza.

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com