Wczoraj w kraju uroczyście zaznaczono 27 rocznicę odzyskania Niepodległości.
Na treść święta w stolicy złożyły się tradycyjne uroczyste posiedzenia, koncerty, składanie wieńców i kwiatów, podnoszenie flag, spotkania i przyznawanie wyróżnień oraz oficjalny przemarsz aleją Giedymina od Sejmu RL do Katedry Wileńskiej.
Z kolei pochód obywatelski, mający głębsze tradycje, odbył się w odwrotnym kierunku – z Placu Katedralnego w kierunku Sejmu. I w odróżnieniu od oficjalnego przemarszu odbywał się w asyście wypełnionych uzbrojonymi policjantami samochodów, noszących wszelkie znamiona demonstracji siły i zastraszania uczestników przemarszu.
W tym też dniu przed prezydenturą na Placu im. S. Daukantasa Związek Narodowy (Tautininkų sąjunga) zorganizował pikietę i publicznie po raz drugi zwrócił się do prezydent D. Grybauskaitė z propozycją odwołania przyznanego państwowego odznaczenia w postaci orderu „Už nuopelnus Lietuvai“ (Za zasługi wobec Litwy) dla Fani Jocheles–Brantsovsky, która, zdaniem Związku Narodowego i Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy (Lietuvos gyventojų genocido ir rezistencijos tyrimo centras), będąc sowiecką partyzantką w styczniu 1944 roku osobiście uczestniczyła w akcie ludobójstwa – wypalaniu wsi Kaniūkai (Koniuchy) i mordowaniu jej mieszkańców.
***
Obserwacja świątecznych przedsięwzięć wyraźnie wykazuje zmęczenie i apatię społeczeństwa oraz pogłębianie się podziałów społecznych w kraju, na co niejednokrotnie zwracali uwagę przedstawiciele UE. Z kolei brak woli i chęci ze strony prezydent i innych kierowników kraju rozpoczęcia autentycznego dialogu społecznego odnośnie zakumulowanych przez lata problemów – moralnych, prawnych, ekonomicznych i organizacyjnych - owocuje masową emigracją ludności, co stanowi poważne zagrożenie dla przyszłości kraju.
Na zdjęciach: 11 marca 2017 roku w Wilnie.
Film video: fragmenty uroczystości.