…Symbolem ciemnoty politycznej, głupoty mas, symbolem krótkowzroczności, jakiegoś specyficznego chamstwa, ciasnoty nieprawdopodobnej, obłędu nieomal - niech służy fakt następujący: oto nad Wilnem, nad lotniskiem Porubanku, błyszczy czerwona gwiazda bazy sowieckiej. Straszliwy cień czerwonego terroru pada na życie, mienie i sumienie chrześcijańskiej ludności. Tymczasem ludność ta nie ma nic lepszego do roboty, jak tłuc się wzajemnie po własnych świątyniach, tłuc do krwi podczas modłów, spierając się o to - czy w kościołach katolickich śpiewane być mają pieśni w języku polskim, czy litewskim!!! Józef Mackiewicz. Prawda w oczy nie kole, 2002

Jak podaje DELFI.lt, bliżej nieznana grupa osób, mianująca się komitetem strajkowym i działająca na zadanie awepelowskiej hałastry, czyni przygotowania do całkowitej dezorganizacji i kompromitacji szkolnictwa z polskim językiem nauczania, grożąc strajkami i domagając się powrotu do programów nauczania, wzorowanych na programach z czasów sowieckich, kiedy to znajomość języka litewskiego u absolwentów uczących się po polsku była daleka od poziomu, pozwalającego na robienie kariery na Litwie.

Cel tych poczynań jest do obrzydzenia znany – przed kolejnymi wyborami wystąpić w roli „obrońców polskości” i na tej zasadzie zbierać u zahukanej i zastraszanej ludności głosy poparcia. Jest to metoda niezwykle podła, bo się gra losami dzieci, losami nauczycieli, losami polskiej społeczności, świadomie i z premedytacją tworząc wokół nas wszystkich nieprzyjazną atmosferę.

I póki W. Tomaszewski, J. Kwiatkowski i M. Mackiewicz nie będą wygnani ze szkół na zbity pysk – szkolnictwo będzie słabło i upadało, bowiem coraz mniej rodziców zechce w takiej atmosferze kształcić swoje dzieci, a nauczyciele zostaną bez pracy.

Muszą to sobie głęboko uświadomić i rodzice, i pedagodzy oraz zacząć bronić szkoły  przed okupacją zorganizowanej grupy, występującej pod szyldem partii. Szkoły bez partii nie upadną. Akurat na odwrót – będą mogły normalnie realizować swoje programowe cele wychowawcze. Akcja Wyborcza bez poparcia szkół – jest zerem. Złożona z osób z półświatka i postsowieckich struktur może działać i trwać jedynie w warunkach bezprawia wobec wyizolowanej ludności, również z powodu niewystarczającej znajomości języka litewskiego.

Ciekawie, jak się w tej sytuacji zachowa aktualna władza Litwy doskonale dobrze wiedząc, że w terenie rządów Akcji Wyborczej obywatele nie mogą korzystać z szeregu podstawowych praw konstytucyjnych, a ostatnio tam nie działa również Ustawa o oświacie.

Prawna droga, jak się nam zdaje jest tylko jedna – przejęcie szkół pod opiekę Ministerstwa Oświaty i Nauki, co pozwoliłoby placówkom z polskim językiem nauczania nareszcie poświęcić się wyłącznie temu, do czego są powołane – nauczaniu i wychowaniu młodzieży.

***
W czasie jednej z kolejnych awewpelowskich akcji „na poparcie polskiego szkolnictwa” zorganizowanej przed ambasadą Węgier, DELFI.lt zamieściło fotoreportaż, przedstawiający cały przebieg „mityngu protestu”. I kto to obejrzał, to na pewno mógł się przekonać, że głos w czasie mityngu zabierali i demonstracyjnie protestowali jedynie bezżenni i bezdzietni urzędnicy i działacze Akcji Wyborczej. Z oddala,  oparty o samochód, przebieg urzędniczego mityngu i ścisłego trzymania się ustalonego scenariuszu kontrolował również bezżenny i bezdzietny wychowanek Moskiewskiej Akademii Politycznej przy KC KPZR, aktualny prezydent Związku Polaków…

Na jutro lokalne postsowieckie gadzinówki oraz prasa w Polsce informowały o autentycznym proteście rodziców, których na tym mityngu w ogóle widocznie nie było…
I tak od kłamstwa do kłamstwa, od prowokacji do prowokacji kosztem przyszłości naszej młodzieży.

Na zdjęciach: urzędnicy Akcji Wyborczej występujący w roli rodziców przed Ambasadą Węgier. Foto Delfi.lt

Początek strony
JSN Boot template designed by JoomlaShine.com