…Zróżnicowany narodowościowo kraj nasz stanowi część Litwy historycznej - i nas - ludzi mego pokolenia - wychowywano jako Litwinów, oczywiście w tym znaczeniu, w jakim był Litwinem Mickiewicz, gdy wołał: „Litwo, ojczyzno moja”. Marian Zdziechowski. Idea polska na kresach, 1923 |
Dwulicowość |
![]() |
Autor: Ryšard Maceikianec |
Sobota, 21 marca 2015 |
Dziś w dużych sklepach spożywczych młodzież, reprezentująca Maisto bankas, zbiera produkty dla potrzebujących. Zachowuje się godnie, podkreślając jedynie swoją obecnością, iż znaczna część naszego społeczeństwa, w tym wielodzietne rodziny, potrzebuje naszej pomocy. Od kilku lat przypominamy prezydent D. Grybauskaitė, której podstawową misją jest utrzymanie ładu konstytucyjnego, oraz innym instytucjom, iż jesteśmy krajem o najgłębszych podziałach społecznych i jedynym bodajże w Europie krajem, gdzie dotychczas, jak i w czasie sowieckiej okupacji, nadal są wypłacane antykonstytucyjne przywileje w postaci państwowych rent dla ponad 1oo tysięcy osób na sumę około 1 miliarda litów, w tym dla sowieckiej i nowej nomenklatury, ideologów komunizmu i wykładowców partyjnej szkoły oraz, jak twierdzą zesłańcy i więźniowie Gułagu – nawet dla realizatorów polityki genocydu na Narodzie Litewskim. Jesteśmy też jedynym krajem w UE, gdzie zamiast jednej ogólnokrajowej „Sodry” istnieje jeszcze kilkanaście pomniejszych „Sodr”, które w tajemnicy przed społeczeństwem wyznaczają i wypłacają powyższe sumy. Warto też odnotować, iż najwyższa antykonstytucyjna comiesięczna dopłata do emerytury starczej w postaci renty państwowej wynosi dziś już ponad 6200 Lt (sześć tysięcy dwieście Lt). Godnym przypomnienia jest fakt, iż wtedy, gdy wielodzietne matki domagały się zwiększenia im niskich emerytur starczych, prezydent D. Grybauskaitė nakazywała Rządowi zwiększyć rozmiary wypłat antykonstytucyjnych rent państwowych, które tysiąckrotnie przekraczają te sumy, które uzbiera w ciągu roku miła młodzież, dyżurująca dziś w sklepach spożywczych. Te nie największe sumy, które złożą w postaci produktów dzisiejsi kupujący wynikają również z tego, iż osoby, otrzymujący przywileje kosztem innych, sami zazwyczaj już sklepów nie odwiedzają. Tym niemniej, widocznie jeszcze dziś w głównych wiadomościach wieczornych zobaczymy, jak D. Grybauskaitė z niezwykłym poświeceniem i wyrazem głębokiego zatroskania na twarzy przekaże do Maisto bankas kilka kilogramów cukru, krupów czy butelek oleju… Jest więc nadzieja, iż sytuacja się polepszy, a młodzież nie będzie musiała prosić o datki żywnościowe dla wielodzietnych rodzin i dzieci. Cieszy więc jednak, iż jest ta Bruksela, która chociaż z dziesięcioletnim opóźnieniem, a jednak wskaże „naszym elitom” co, kiedy i jak mają robić u siebie w domu. Bo zwracać uwagę i reagować na propozycje własnych obywateli – tych, co to są banditėliai, durniai ir vagys - było by po prostu głupio. |